Jezioro

Przychodzę z Pazur.

Spojrzała na jezioro - Ale tu jest pięknie, tak jak w tedy...

-No.-patrzę na jezioro z uśmiechem.

- Ten moment jest idealny, proszę nie odchodź, Potrzebuje cię teraz - zanuciła i uśmiechnęła się.

Spojrzałem na nią i uśmiechnąłem się. Przytuliłem ją do siebie. xd

Przyszła i spokojnie oparła się o drzewo.

Oparła głowę o jego ramię i zastrzygła uchem. x3

Uśmiecham się i patrzę na jezioro i odbijający się księżyc w tafli.

Spojrzała na niebo i machnęła ogonem.

-Wiesz, ze cię kocham. >3 -mówię do niej.

- Nie nie wiem >3 Oświeciłeś mnie właśnie >3 - brecht.

Wytykam jej język i udaje focha. xd

- Nie fochaj się >3 - zrobiła smutną minkę ,-,

Nadal udaje focha i powoli od niej odchodzę. xd

- No Alek, nooooooooooo - upada na kolana dla efektu - Nie rób mi tego ,___________, przecież wiesz, że Cię kocham nooooooooo ,____,

Stała sobie wciąż oparta na drzewo, bawiąc się kulką elektryczności. Czekała na dobrą okazję, na jeden moment, by żółta teczka choćby na sekundę opuściła ręce Pazur. Kokon elektryczności wokół teczki zrobiłby swoje...a umiejętności Nem...wystarczyłaby jej doslownie sekunda...

Luk na nią kątem oka. Uparcie udaje focha. xD

Wyciąga teczkę i zaczyna się nią walić po głowie - Za jakie grzechy zasłużyłam sobie na takie traktowanie - podniosła się - Dobra, skoro ty się fochasz to ja idę...bay! - ruszyła powoli w sobie znanym kierunku XDD

=Ej, no...tak to ja się nie bawię.-mówię do niej. xD

- Ale ja na prawdę muszę iść. - mruknęła na odwracając się.

Nem jęknęła. Dobry moment, jeśli oprócz teczki chce przejąć też pieczony komplet palców. Roztarła iskry między kciukiem a wskaujacym. Nie. Źle. Upierdzieli Paz rękę....a reka jej nie potrzebna, ot co.

Podchodzę do niej.
-A jutro się zobaczymy?

Odwróciła się i dała mu całusa w nos - No jasne ;* Say - obróciła się na pięcie i odeszłam.

*Spadam ludzie ;_______;, Say*

-Pa.-mówię patrząc jak odchodzi. Staję na skraju jeziora i patrze na nie myśląc nad czymś.