Dom Winry

Jeb na ziemię.
-No wiesz ty co...-podnoszę się i zbiegam za nią ze schodów, potykam się o sznurówkę i jeb ze schodów.
-au...-leże na ziemi jak placek.

Look na niego z góry i brecht

- Czego?! Trzech rzeczy: burzy, wina czerwonego i...-urwała

Luk na Paz z ziemi.
-Mój łeb.

Look na Nem - Wypad do tego swojego Roya! Masz akta, ociepliłaś się to wypad! Ciągle nam przeszkadzasz!

Podnoszę się i masuje sobie głowę.
-Moja ręka oO-głupia mina i łapie sie za bolącą ręke.

- Ale kiedy mnie się nie chce iść!

- Ale ciągle przeszkadzasz! Al gdzie telefon? Dzwonie do Roya, by ją stad zabrał! XDD

Wskazałem palcem na telefon i znowu jeb na ziemię.

- Jutro zadzwonię ^^" - ziewnęła i gleb na kanapę - idę spać! <3 Bay - zasnęła.

*Matka zwala == Say*

Chwilę później rozległ się głośny syk, strzał i wywaliło korki
Co WCALE nie miało zwiazku z tym, że w kieszeni Nem pstryknęła palcami



*eeeeeej!*

Luk na Pazka.
-Też se znalazłaś miejsce do spania.-mruknąłem, podchodzę do niej biorę ją na recę i zanoszę do wolnego pokoju kładąc na łóżku i przykrywając kołdrą.
-dobrano.-dałem jej całusa w czoło i wyszedłem z pokoju zamykając drzwi. Wracam do Nem i siadam na kanapie. xDD

-...-oodezwała się Nem>D- Ta to zawsze się zawinie w porę...

Patrze na Nem.
-A ty co, zamierzasz tu nocować całą noc? Nie wiem czy Winry, Ed i ciocia Pinako będą z tego zadowoleni.-mówię do niej jak do równej sobie. W skońcu nikt mnie nie nauczył szacunku do starszych bo kiedy? xD

Wbiłam pełną parą do domu zatrzaskując z hukiem drzwi.
- JESTEM!!! - wydarłam się i gdy już miałam coś mówić zobaczyłam ich. Otworzyłam usta.
- Pomyliłam domy - wybuchnęłąm histerycznym śmiechem

*sory odwala mi dzisiaj @_@*

Luk na Aishę.
-O bosh...musimy chyba założyć zamek w tym domu o_O

Wystrzeszczyła oczy, po czym wybuchnęła histerycznym śmiechem Jeb z krzesła

- Aisha - rzuciłam.
- Jakbyście mnie nie znali jeszcze - brechtam dalej i spojrzałam na kanapę przed nimi.
- No skoro już wbiłam - jump na kanapę siadając po turecku i lookając na Nem która właśnie spadła z krzesła. Napad histerycznego śmiechu

Patrzę na nie i walnąłem się ręka w czoło załamany.

- Ja nie wiem jak Ty, ale ja mam zamiar się tu dzisiaj dżymnąć

- A ten co taki drętwy? - zapytałam Nem pokazując na niego kciukiem i śmiejąc isę dalej jakby wogóle go nie było.

Brecht z nich.
-Nie no...co za dzień.

- Ej! Nie sprawiedliwe! Ja też chcę tu spać!!! - wydarłam się i spojrzałam na Al'a powstrzymując śmiech.

-A Śpita se! Zawsze lepiej mieć więcej dziewczyn -wybucham śmiechem.

*bez skojarzeń oczywiście xD*

- Bo im przerwałam stosunek. -napad histerycznego śmiechu