Dom Winry

- Och...a co? Może moją nauczycielką zostaniesz? - warknęła - Jak na razie to mój szacunek do wojska zmniejszył się jeszcze bardziej '-'

Wstaję i bezgłośnie kieruję się do drzwi o_O''

- To zalezy.-wzruszyła ramionami, siadając.- Ale póki co raczej niczego się nie nauczysz. Nie będę się wdawać w bójki z dzieciakami, a zwłaszcza mieszańcami, nie mając większego powodu.

- Och...cóż za szlachetność - parsknęła - I mieszańcem z własnej woli nie jestem...nie urodziłam sie taka - odwróciła się do niej plecami, o! xP

Wychodzę bez żadnego szmeru oO' *nmm*

- Coś Ci nie idzie ta prowokacja.

- Ja cię nie prowokuję, rzadko to robię. Wole atakować od razu. - zmieniła się w wilka i podreptała do kuchni.

Budzę się, ale nie mam zamiaru wyjść z łóżka. Przypominając sobei wczorajsza rozmowę, mało nie wybuchłem śmiechem. Gapie sie na szafę.

Wychodzi z kuchni z mięchem w pysku i telepie się schodami na górę. Dochodzi do pokoju Ala i otwiera łapami drzwi. Wściubia nos przez drzwi i look na Ala jak na obłąkanego oO

Luk na wilczka.
-Hej, Paz.-mówię do niej.

Rozkołysała łeb i rzuciła w Ala mięchem

Zgon. T_T
-Ła...-wydarłem się i spadłem z łóżka.

Zonk i brecht

-Chcesz, mnie otruć?-luk z obrzydzeniem na mięso.

Podpełzła do mięcha, złapała go zębami i zjadła jednym kłapnięciem pyska. Wyszczerz.

Luk na nią.
-Ble...-mruknąłem i dopiero teraz sobei uświadomiłem, ze stoje przed nią w swojej pomarańczowej piżamce.

Spogląda na jego pomarańczową piżamkę i macha ogonem. Jump na niego i liz w nos >3

Leże pod nią.
-No już dobrze, też się ciesze, że cię widzę.-cmok ją w nos i przytulam.

Ociera się o niego swoim włochatym wilczym pyskiem XDDDD

-No dobra, a może teraz dasz mi się ubrać?

Zmieniła się w siebie i look na niego - Nie! xDDD

-No to, mam w piżamie cały dzień chodzić?

- Nie...będziemy tutaj tak..leżeć ^________^"

-Łeh...-podpieram się na łokciach. Smil do niej.

- Bez skojarzeń |D' Wczoraj nam przeszkadzali |3'