Rynek

Spojrzałam na zegarek. Ziewłam, wstałam lekko isę przeciągając i wyszłam.

Uśmiechnąłem sie do niej.
-No to chodźmy.-objąłem ją ręką i ruszyliśmy razem w stronę wioski.

Westchnęła i zebrała się z ławki.

Przyszła, rozglądając się za potencjalną ofiarą >3

Dzieci ulicy...nikt nigdy nie chce im pomóc...-pomyślała Electric ze współczuciem, obserwując Paz z ławki.

Rozejrzała się i wkroczyła w jakiś zaułka. Obejrzała się za siebie i zmieniła postać na bardziej energiczną. >3 Wydreptała z zaułka w wilczej postaci i zaczęła sobie dreptać chodnikiem |3'

Nie przestawała śledzić chimery wzrokiem. Zaczynała ją ciekawić.

Szła wolno ulicą, obserwując przechodniów swoimi czerwonymi oczami. Zatrzymała się przed ulicą i schyliła łeb.

Wstała z westchnięciem i powoli, od niechcenia podążyła za Paz...

Odwróciła łeb w stronę Nem i prychnęła ukazując kły, nie chciała by ktoś za nią podążał. Najeżyła sierść na karku i zmrużyła oczy.

Wzruszyła ramionami.
-Nie boję się zwierząt.

Prychnęła nieznacznie i ruszyła w swoim kierunku.

Przychodzę powoli, ubierając na dłonie swoje białe rękawiczki, żeby móc używać alchemii. xd

Szła dalej warcząc na przechodniów >3. Zobaczywszy Aluśka, pognała w jego stronę XD

Usmiechnęła się przyjacielsko do Ala, po czym spowrotem przeniosła spojrzenie na Paz.

Luk na biegnącego wilczka. Zaśmiałem się i uśmiechnąłem do niej.

Skoczyła na niego, wywalając go na ziemię XD. Liz go w nochal i wyszczerz :3

Leże pod nią.
-Ug...Pazur...-wytarłem twarz i poczochrałem ją po łebku. xd

Zmieniła się w ludka i gleb na niego - Wiem, zaraz usłyszę, że jestem ciężka - brecht XD

-A no to więc myślisz.-wyszczerz. Rozglądam się.
-Paz...ludzie się na nas dziwnie gapią xd

Westchęła i przetarła dłonią oczy.

Look na przechodniów - Eee... - schodzi z Alka xDD

Popchnąłem ją w zaspę i podniosłem się.

Podniosła się i otrzepała ze śniegu - Dobra, może chodźmy gdzieś indziej

=Dobra a gdzie?